Inne 3 Aug 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (03.08)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 3 sierpnia. (J 1, 49b) Nauczycielu, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela.

Pierwsze czytanie:

(Lb 12, 1-13)
Miriam i Aaron mówili źle o Mojżeszu z powodu Kuszytki, którą wziął za żonę. Rzeczywiście bowiem wziął za żonę Kuszytkę. Mówili: "Czyż Pan mówił z samym tylko Mojżeszem? Czy nie mówił również z nami?" A Pan to usłyszał. Mojżesz zaś był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi. I zwrócił się nagle Pan do Mojżesza, Aarona i Miriam: "Przyjdźcie wszyscy troje do Namiotu Spotkania". I poszli wszyscy troje, a Pan zstąpił w słupie obłoku, zatrzymał się u wejścia do namiotu i zawołał na Aarona i Miriam. Gdy obydwoje podeszli, rzekł: "Słuchajcie słów moich: Jeśli jest u was prorok, objawię mu się przez widzenia, w snach będę mówił do niego. Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem. Uznany jest za wiernego w całym moim domu. Twarzą w twarz mówię do niego – w sposób jawny, a nie przez wyrazy ukryte. On też postać Pana ogląda. Czemu ośmielacie się źle mówić o moim słudze, o Mojżeszu?" I zapalił się gniew Pana przeciw nim. Odszedł Pan, a obłok oddalił się od namiotu, lecz oto Miriam stała się nagle biała jak śnieg od trądu. Gdy Aaron do niej się zwrócił, spostrzegł, że była trędowata. Wtedy rzekł Aaron do Mojżesza: «Proszę, panie mój, nie karz nas za grzech, którego nierozważnie dopuściliśmy się i jesteśmy winni. Nie dopuść, by ona stała się jak martwy płód, który na pół zgniły wychodzi z łona swej matki". Wtedy Mojżesz błagał głośno Pana: "O Boże, spraw, proszę, by znowu stała się zdrowa".

 

Psalm:

(Ps 51 (50), 3-4. 5-6b. 6c-7. 12-13)
REFREN: Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Uznaję bowiem nieprawość moją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.

Abyś okazał się sprawiedliwy w swym wyroku
i prawy w swoim sądzie.
Oto urodziłem się obciążony winą
i jako grzesznika poczęła mnie matka.

Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Aklamacja (J 1, 49b)
Nauczycielu, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela.

 

Ewangelia:

(Mt 14, 22-36)
Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już o wiele stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się, myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: "Odwagi! To Ja jestem, nie bójcie się!" Na to odezwał się Piotr: "Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!" A On rzekł: "Przyjdź!" Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, podszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: "Panie, ratuj mnie!" Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: "Czemu zwątpiłeś, człowiecze małej wiary?" Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: "Prawdziwie jesteś Synem Bożym". Gdy się przeprawili, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, posłali po całej tamtejszej okolicy i znieśli do Niego wszystkich chorych, prosząc, żeby ci przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Mojżesz musiał stawić czoła wielu trudnościom. W dzisiejszym czytaniu kłopoty przychodzą z nieoczekiwanej strony, bo od jego rodzeństwa: Miriam i Aarona. Główną rolę odgrywa Miriam. Choć czytamy, że: „Miriam i Aaron mówili źle przeciw Mojżeszowi”, to tekst oryginalny należałoby tłumaczyć: „Mówiła Miriam i Aaron”. Dlatego to ona zostanie ukarana trądem. Co mówiła Miriam? Poruszyła ona problem żony Mojżesza, Sefory, która nie była Izraelitką, ale Kuszytką (jak inaczej nazywano Madianitów). Ten problem został wywołany sztucznie, przecież Sefora była żoną Mojżesza od wielu lat, mieli też dzieci. Prawdziwym celem Miriam była chęć dorównania Mojżeszowi w jego pozycji przed Bogiem i przed ludem. W drugim wersecie już wspólnie z Aaronem mówią: „Czyż Pan nie mówił również z nami?”. Czuje się w tych słowach rywalizację, zazdrość i pychę. O Mojżeszu mówi się za to, że był „najskromniejszy ze wszystkich ludzi” i pewnie dlatego to właśnie z nim Bóg rozmawiał „twarzą w twarz”. Święty Hieronim, komentując słowa „Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje”, powiedział: „Jak strasznym grzechem jest pycha, skoro samego Boga ma za wroga!”. A my możemy dodać: Wspaniałe lekcje życia daje nam Biblia!

 

Komentarz do psalmu:

Psalm pokutny Dawida jest odpowiedzią na grzech Miriam i Aarona z pierwszego czytania. Wielkość Biblii polega między innymi na tym, że nie opowiada ona jedynie o świętości wielkich ludzi historii zbawienia, ale mówi również o ich niedostatkach, błędach, grzechach. I dlatego każdy śmiertelnik może w ich historiach odnaleźć siebie samego. Miriam i Aaron zapędzili się w swojej chęci rywalizacji z Mojżeszem. Miriam zaczęła podstępnie zwalczać żonę Mojżesza. Te wszystkie działania były grzeszne i potrzebne było zrozumienie swojej winy, przyznanie się do niej i odbycie pokuty. Cały obóz czekał siedem dni, podczas gdy Miriam przechodziła przez ten pokutny proces. Z pewnością wróciła do obozu, będąc innym już człowiekiem. Bo sensem pokuty nie jest gnębienie człowieka, chęć uniżenia go, ale to, aby Bóg stworzył w nas serce czyste i odnowił ducha niezwyciężonego.

 

Komentarz do Ewangelii:

Ewangelia o chodzeniu po wodzie może pomóc pogłębić ducha wiary ludziom „wierzącym i praktykującym”. Sam siebie zaliczam do tej grupy. W przypadku ludzi „wierzących” problemem jest nie tyle jakaś nagła utrata wiary, ale raczej postawa, którą określamy słowem „samowystarczalność”. Deklarujemy, że wierzymy, ale gdzieś w głębi liczymy przede wszystkim na samych siebie i na własne siły. Taką postawę w sposób bardzo przekonywujący ilustruje Piotr, idący po wodzie ku Jezusowi. Swoją niebywałą duchową przygodę zaczął on w sposób wprost fantastyczny. Tylko jemu przyszło do głowy, żeby zrobić coś niemożliwego – a mianowicie spróbować zrobić to samo, co Jezus. O dziwo, udaje mu się to! Niestety, jedynie do czasu. Kiedy dostrzega zbliżający się podmuch wiatru, zaczyna tonąć. Najwyraźniej nabrał przekonania, że na powierzchni wody utrzymywała go jakaś własna siła, a nie spojrzenie idącego ku niemu Mistrza. Piotr w mgnieniu oka stał się samowystarczalny i cud wiary zniknął. O takich konsekwencjach samowystarczalności pamiętał nieustannie św. Paweł, który o swoim posługiwaniu powiedział: „Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas” (2Kor 4, 7).

Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD

źródło: mateusz.pl

 

 (J 1, 49b)
Nauczycielu, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela.

Módlmy się.

Jezus zapytał Piotra: "Czemu zwątpiłeś, człowiecze małej wiary?  
Dlaczego popadamy w rozpacz, dlaczego ogarnia nas strach i zwątpienie będąc chrześcijanami?  
Nie lękajcie się mówi Pan. "To Ja jestem, nie bójcie się!"

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor