Felieton 24 Sep 2018 | Redaktor
Intymność cz. 8.: Współżycie oczami mężczyzny

Mówiąc na temat współżycia płciowego, trzeba wyraźnie podkreślić dwupłciowość człowieka. Należy więc osobno spojrzeć na współżycie oczyma mężczyzny i osobno oczyma kobiety. Spojrzenie oczyma mężczyzny jest znacznie prostsze. Mężczyzna jednocześnie jakby bardziej narzuca „styl” współżycia. To ostatnie wynika z szybkości reakcji męskiej oraz z przesłanek kulturowych. Zacznijmy więc tym razem od mężczyzny.

Teoretycznie mężczyzna może być gotowy do współżycia niemal zawsze, począwszy od okresu dojrzewania, a kończąc na późnej starości. Mało tego, aż do późnej starości może zachować płodność. Mężczyznę bardzo łatwo jest pobudzić i to w bardzo krótkim czasie. Pełna reakcja, od pojawienia się pragnienia, przez napięcie, podniecenie, aż do wytrysku nasienia, może trwać kilka minut. „Może” nie w sensie poprawności, ale jako zdolności fizjologicznej reakcji mężczyzny.

Pożądanie fizyczne szybko narasta i w trakcie współżycia szybko zostaje zaspokojone. Nie potrzebuje on długiego przygotowania. Krzywa jego podniecenia idzie prosto do góry, a gdy osiągnie szczyt – szybko opada do zera. Rozładowanie napięcia seksualnego u mężczyzny każdorazowo związane jest z silną i automatyczną przyjemnością. Radość i ulga po rozładowaniu są tak duże, że wielu mężczyzn uważa, że to właśnie jest zasadniczym celem, usprawiedliwieniem i dostatecznym powodem do podjęcia współżycia. Wielu tym się kieruje w życiu.

Przeciętny mężczyzna może być gotów do współżycia niemalże na zawołanie, czasami bez głębszej refleksji, gdy tylko poczuje pragnienie towarzyszące napięciu, czy podnieceniu płciowemu. Oczywiście każdy rozsądny mężczyzna w wątpliwych okolicznościach nie musi podejmować współżycia. To ostatecznie, zależeć będzie od decyzji jego woli i jego odpowiedzialności. Powinien umieć z użyciem wolnej woli, zrezygnować ze współżycia, jeżeli rozum mu to nakazuje.

Niestety, nieumiejętność rezygnacji przy odpowiednim poziomie pobudzenia jest wśród mężczyzn dość powszechna. I do tego, na co mają po prostu ochotę, potrafią zręcznie dorobić swoją ideologię motywującą wręcz konieczność współżycia w danym momencie. Jest to źródłem wielu tragedii życiowych, od nieodpowiednich decyzji matrymonialnych, przez choroby przenoszone drogą płciową (w tym AIDS), zdrady i rozbicia rodziny, aż do zabicia własnych, nienarodzonych dzieci.

Powodem tych nieszczęść jest w ogromnej większości męska nieumiejętność zrezygnowania z zażycia przyjemności seksualnej wobec pojawiającego się pobudzenia. Sprzyja tym niekorzystnym zjawiskom hedonistyczna kultura, z jednej strony mnożąca bodźce (głównie wzrokowe), silnie oddziałujące na mężczyzn, z drugiej – głosząca obłędną ideologię twierdzącą, że celem życia i zarazem drogą do szczęścia jest zażywanie maksimum przyjemności.

Mężczyzna który będzie podchodził do współżycia bez głębszej refleksji, będzie głównie dążył do zażycia przyjemności, nie zwracając uwagi nawet na obiektywne przeszkody czy protesty kobiety. Będzie nawet w brutalny sposób egzekwował swoje „prawa”, oskarżając wzbraniającą się żonę o złośliwość i nieżyczliwość.

cdn...

Krystyna Jedynak - mężatka od 46 lat

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor