Felieton 16 Apr 2020 | Redaktor
Chrzest zanurza w Chrystusie, a zatem i w cierpieniu

Zostaliście przyprowadzeni do świętego zdroju wód chrzcielnych, tak jak złożono do grobu ciało Chrystusa zdjęte z krzyża.

Każdy z was był pytany, czy wierzy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. I złożyliście wyznanie wiary dającej zbawienie, potem zaś po trzykroć zanurzono was w wodzie i z niej wynurzono, a przez to zaznaczyliście w obrazie i symbolu trzydniowe pogrzebanie Chrystusa.

Nasz Zbawiciel pozostał we wnętrzu ziemi przez trzy dni i trzy noce; wy zaś wynurzywszy się pierwszy raz z wody, wyobraziliście pierwszy dzień przebywania Chrystusa w grobie, a przez zanurzenie pierwszą z tych nocy. Ten, który żyje w nocy, nie widzi nic, ten zaś, kto żyje w dniu, chodzi w światłości. Wy również, zanurzeni w wodzie nic nie widzieliście, jakoby w nocy, lecz wychodząc z niej, wyszliście na światło dzienne. W tej samej też chwili przeszliście przez śmierć i zostaliście zrodzeni, a woda zbawienna stała się dla was równocześnie i grobem, i rodzicielką.

"Jest czas rodzenia i czas umierania" - powiada Salomon. Choć to powiedzenie odnosi się do czego innego, jednakże może być zastosowane także do was, mimo że w innym porządku: czas umierania i czas rodzenia. W jednej chwili obie te rzeczy w was się spełniły tak, iż wasze obumarcie zbiegło się z waszym narodzeniem się do życia.

O nowe i niesłychane wydarzenie! Przecież nie umarliśmy prawdziwie, nie zostaliśmy pogrzebani ani też rzeczywiście przybici do krzyża nie zmartwychwstaliśmy. Ale śmierć i grób, krzyż i zmartwychwstanie zostały wyrażone przez znak sakramentalny, a prawda w nich zawarta dała zbawienie.

Natomiast Chrystus został prawdziwie ukrzyżowany i prawdziwie pogrzebany, i prawdziwie zmartwychwstał; to zaś, co się stało z Chrystusem, zostało nam przyznane przez łaskę, abyśmy dostąpili udziału w Jego cierpieniach przez znak, który je wyobraża, i prawdziwie osiągnęli zbawienie.

O przeogromna miłości Boga ku ludziom! Niewinne nogi i ręce Chrystusa zostały przebite gwoździami i wycierpiały ból, a mnie, który nie doznałem bólu ani cierpień, zostało dane zbawienie przez zanurzenie w Jego męce.

A więc, niech nikt nie sądzi, iż chrzest polega tylko na odpuszczeniu grzechów i łasce usynowienia. Takim był chrzest Jana obmywający z grzechów. Wiemy natomiast dobrze, że nasz chrzest nie tylko uwalnia od grzechów i daje nam Ducha Świętego, ale jest także obrazem męki Chrystusa. Dlatego święty Paweł mógł słusznie powiedzieć: "Czyż nie wiecie, że my wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w śmierć Jego? Przyjmując więc chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani".

Z Liturgii Godz., Oktawa Wielkanocy

Z Katechez jerozolimskich, Katecheza 20, Mystagogiczna, 2, 4-6.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor