Inne 3 Apr 05:53 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (3 kwiecień)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 3 kwietnia. (Ps 118, 24) Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

Pierwsze czytanie:

 (Dz 3,1-10)
Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Kładziono go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wstępujących do świątyni, prosił o jałmużnę. Ten zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę. Lecz Piotr wraz z Janem przypatrzywszy się mu powiedział: Spójrz na nas. A on patrzył na nich oczekując od nich jałmużny. Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siadał przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.

Psalm:

 

(Ps 105,1-4.8-9)
REFREN: Niech się weselą szukający Pana

Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.

Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.

Na wieki On pamięta o swoim przymierzu,
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem,
i przysiędze danej Izaakowi.

 

Aklamacja (Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

Ewangelia:

 (Łk 24,13-35)
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Naszym częstym doświadczeniem jest chęć otrzymywania nagród za poniesione trudy. Co więcej, według otrzymanych benefitów wartościujemy trud, który podjęliśmy, żeby je zdobyć. Bohater dzisiejszego czytania – chromy od urodzenia, w apostołach widział nagrodę za swoje cierpienie. Jałmużna, której się domagał, była dla niego nagrodę za trudy, których doświadczał od urodzenia. Piotr i Jan mogli dać ofiarę pieniężną i co więcej, byłby to czyn godny pochwały. Jednakże Duch Święty, którego otrzymali chwilę wcześniej w Wieczerniku, podpowiada im dużo lepsze rozwiązanie. Chromy jawi się jako człowiek bierny, który ucieczkę od swojego cierpienia widzi tylko w jeden możliwy sposób. Gest, który czyni wobec niego Piotr, wykracza poza jego oczekiwania pomocy.
Moc Jezusa Zmartwychwstałego, którą przekazuje mu Piotr poprzez spojrzenie, słowa i gest podniesienia wyzwalają go ze stanu, w którym był. Użyte w oryginale greckim słowo „podniósł” – egeiro, jest tym sam, którego Ewangeliści używają do opisu Zmartwychwstania Jezusa.
Postać chromego uczy nas dzisiaj, że uzdrowienie i uwolnienie, które daje Bóg, może odbywać się w tych rzeczywistościach, które już według nas są nie do zmiany. Wydaje nam się, że Bóg zostawia nas samych z problemami, które są nie do rozwiązania. Gdy jednak otworzymy serce na Niego, otrzymamy nagrodę, która jest nam najbardziej potrzebna, chociaż wykroczy to poza nasze myślenie o sobie.

 

Komentarz do psalmu

„Rozważajcie o Panu i Jego potędze, zawsze szukajcie Jego oblicza” śpiewamy dziś w drugiej zwrotce Psalmu 105. Te wersety oraz inne fragmenty Psalmu rodzą pytanie, czy ja w swojej relacji z Bogiem umiem rozważać, co dobrego uczynił w moim życiu? Bardzo często przychodzi nam rozmawiać z Bogiem o problemach, które nam towarzyszą oraz o frustracjach, że nie jesteśmy tacy, jakimi chcielibyśmy być. „Szczyćcie się Jego świętym imieniem, niech się weseli serce szukających Pana” – Bóg chce naszej dobroci, chce, byśmy cieszyli się. Radość chrześcijańska to dostrzeganie dobroci Bożej pośród ciemności i trudów. Będąc świadkami zmartwychwstania, jesteśmy dziećmi światłości, które tę światłość niosą tam wszędzie, gdzie na co dzień żyją.

 

Komentarz do Ewangelii

Spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym w drodze do Emaus zabiera lęki i ciemności uczniów, którzy spodziewali się innego rozwoju wydarzeń w Jerozolimie. Historia uczniów z Emaus jest niezwykłą opowieścią dla każdego, komu trudno znaleźć radość w wierze. Nowa nadzieja, którą dostają uczniowie wynika ze spotkania z żywym Bogiem. Nie dzieje się to jednak wprost i bezpośrednio. Jezus przeprowadza uczniów przez różne etapy poznawania Go.
Doga uczniów do Emaus to piękna paralela tego, co dzieje się podczas Mszy świętej. Wspólna droga i rozmowa uczniów, którą prowadzą między sobą, powoduje, że pojawia się między nimi Jezus. Jak podaje Konstytucja o Liturgii Świętej (KL 7), Chrystus jest rzeczywiście obecny w samym zgromadzeniu zebranych w Jego imię. Jednakże oczy uczniów „były niejako na uwięzi”, co oznacza, że nie byli jeszcze skierowani na Jezusa. Początkowy dialog, w którym Chrystus pyta o ich smutek, można odnieść do aktu pokuty na Mszy św., gdy wchodzimy w rozmowę z Panem, uznając swoją grzeszność i niedoskonałość. Jezus tłumaczy uczniom Pisma, co symbolizuje Liturgię Słowa, podczas której „sam Bóg przemawia do swego ludu, a Chrystus, obecny w swoim słowie, zwiastuje Ewangelię” (OWMR 29). Obraz „przymuszania” Jezusa, by został z nimi o wieczorze, to nasza Modlitwa Wiernych, gdy przedstawiamy Bogu nasze modlitwy błagalne. Wspólne spożywania chleba to nawiązanie do Liturgii Eucharystycznej. Znamienne jest, że po rozpoznaniu przez uczniów Jezusa, znika im z oczu. To także znak, że potrzebna jest wiara, by uznać, że Chrystus jest obecny w chlebie i w winie. Uczniowie dzielą się z Apostołami radością z powodu spotkania Jezusa Zmartwychwstałego. Obrazuje to rozesłanie na koniec Mszy świętej, które jest dla nas zadaniem, aby świadczyć o cudach, którego Bóg dokonuje w naszym życiu.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Jakuba Zinkowa

źródło: mateusz.pl

  (Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy

Módlmy się

(Ps 105,1-4)
Niech się weselą szukający Pana

red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor