Inne 8 Feb 08:05 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (8 luty)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 8 lutego. (Jk 1, 21bc) Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze.

Pierwsze czytanie:

(1 Krl 11, 4-13)
Kiedy Salomon się zestarzał, żony zwróciły jego serce ku cudzym bogom i wskutek tego serce jego nie pozostało tak szczere wobec Pana, Boga jego, jak serce jego ojca, Dawida. Zaczął bowiem czcić Asztartę, boginię Sydończyków, oraz Milkoma, ohydę Ammonitów. Salomon dopuścił się więc tego, co jest złe w oczach Pana, i nie okazał pełnego posłuszeństwa Panu, jak Dawid, jego ojciec. Salomon zbudował również posąg Kemoszowi, bożkowi moabskiemu, na górze naprzeciw Jerozolimy oraz Milkomowi, ohydzie Ammonitów. Tak samo uczynił wszystkim swoim żonom obcej narodowości, palącym kadzidła i składającym ofiary swoim bogom. Pan rozgniewał się więc na Salomona za to, że jego serce odwróciło się od Pana, Boga izraelskiego. Dwukrotnie mu się ukazał i zabraniał mu czcić cudzych bogów, ale on nie zachowywał tego, co Pan mu nakazał. Wtedy Pan rzekł Salomonowi: "Wobec tego, że tak postąpiłeś i nie zachowałeś mego przymierza oraz moich praw, które ci dałem, nieodwołalnie wyrwę ci królestwo i dam twojemu słudze. Choć nie uczynię tego za twego życia ze względu na twego ojca, Dawida, to wyrwę je z ręki twego syna. Jednak nie wyrwę całego królestwa. Dam twojemu synowi jedno pokolenie ze względu na Dawida, mego sługę, i ze względu na Jeruzalem, które wybrałem".

Psalm:

(Ps 106 (105), 3-4. 35-36. 37 i 40)
REFREN: Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą

Szczęśliwi, którzy strzegą przykazań
i sprawiedliwie postępują w każdym czasie.
Pamiętaj o nas, Panie,
gdyż upodobałeś sobie w Twym ludzie,
przyjdź nam z pomocą.

Ojcowie nasi zmieszali się z poganami
i uczyli się postępować jak oni.
Poczęli czcić ich bałwany,
które stały się dla nich pułapką.

Składali w ofierze swych synów
i swoje córki złym duchom.
Gniew Pana zapłonął przeciw Jego ludowi,
aż poczuł wstręt do własnego dziedzictwa.

 

Aklamacja (Jk 1, 21bc)
Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze.

Ewangelia:

(Mk 7, 24-30)
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, nie mógł jednak pozostać w ukryciu. Zaraz bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, padła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka z pochodzenia, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. I powiedział do niej Jezus: "Pozwól wpierw nasycić się dzieciom, bo niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom". Ona Mu odparła: "Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jedzą okruszyny po dzieciach". On jej rzekł: "Przez wzgląd na te słowa idź; zły duch opuścił twoją córkę". Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku; a zły duch wyszedł.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania

Schyłek rządów Salomona, jak usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu drastycznie różnił się od początkowego ich okresu. Jego odstępstwo, nieposłuszeństwo głosowi Pana nie pojawiło się nagle. Bóg, wprowadzając Izrael do Ziemi Obiecanej, przestrzegał naród przed wchodzeniem w związki małżeńskie z poganami (por. 1 Krl 11,2). Można usprawiedliwiać Salomona, który wbrew temu ostrzeżeniu poślubiał księżniczki z państw ościennych, bo wymagały tego stosunki polityczne. A jednak… utrzymanie dobrych relacji z państwami ościennymi, nie było wystarczającym powodem dla nieposłuszeństwa głosowi Pana. Na przykładzie Salomona widzimy, że chęć przypodobania się ludziom nie może, nie powinna stać na przeszkodzie, by pozostać wiernym Bogu. Jakże ogromne znaczenie ma zachowanie właściwej hierarchii wartości w życiu każdego człowieka. Ta hierarchia została zachwiana w sercu, umyśle Salomona. Wymagania Boga, Jego przykazania stanęły na przeszkodzie królewskim potrzebom, pożądaniom, zachciankom. Syn Dawida wyniósł swoje plany ponad Boże. Potęga, jaką osiągnął dzięki posłuszeństwu zarządzeniom Pana, sprawiła, że odrzucił błogosławieństwo Pana. Przestał słuchać Bożych napomnień. I miało to dla niego oraz jego potomków opłakane skutki.
Słowa, które dziś usłyszeliśmy są zachętą, byśmy zadali sobie pytanie: jak my traktujemy Boże napomnienia – Dekalog, który jest wyrazem troski Stwórcy wobec nas? Czy przez odrzucanie go nie zatracamy siebie i innych?

 

Komentarz do psalmu

„Szczęśliwi, którzy strzegą przykazań i sprawiedliwie postępują w każdym czasie”. Oto pierwszy obraz ukazany przez psalmistę, który następnie ukazuje powolne odchodzenie człowieka od tej szczęśliwości, danej nam przez Pana. Przedstawiona droga upadku jest wstrząsającym opisem degradacji człowieka, przestrogą przed stopniowym poddawaniem się żądzom, siłom przeciwnym Bogu, a więc i człowiekowi. Psalm stanowi zatem wyraźne ostrzeżenie przed początkowo nieznacznym, a później coraz wyraźniejszym usuwaniem się spod wpływu Boga i poddawaniem się pod rujnującą kuratelę świata. Niepostrzeżenie, zaczynając od drobnych uchybień, usypiamy własne sumienie. Później przechodzimy od cielesnych do duchowych wykroczeń, które brukają naszego ducha fałszywymi trendami myślowymi. Zaczynamy czcić nasze osobiste lub społeczne bałwany, bożki, jakie zajmują w naszym sercu miejsce Boga. Kończy się na tym, że na ofiarę takim bożkom składamy to, co nam najcenniejsze, czym chlubiliśmy się. Ostatecznie, nie chcąc uznać że odwracamy się od Boga, wmawiamy sobie i innym, że Bóg nas opuszcza, pała do nas gniewem. A może właśnie w takich chwilach warto spytać siebie - czy i jakie bożki zasłaniają nam Jedynego Władcę naszych serc? Czy te bożki tworzymy sami, czy ulegamy panoszącym się w świecie pomysłom na życie? Czy ufamy prawdziwemu Bogu na tyle, by móc przeciwstawić się niszczącym ideologiom i okazać Panu posłuszeństwo nawet za cenę odrzucenia przez ogół? Co dla nas jest ważniejsze - opinia świata pogrążonego w grzechu czy miłość Boga, Stwórcy świata, ładu i prawdziwego bezpieczeństwa?

 

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejszy opis ewangeliczny jest co najmniej szokujący. Chrystus, który z pogardą odnosi się do ludzi? Bóg, który nie pozwala uciskać cudzoziemca (por. Kpł 19, 33n; Jr 22, 3), wzgardliwie zwraca się do poganki? Co zrobić z takim obrazem Jezusa? Spróbujmy wniknąć w tę scenę na tyle, na ile dziś jesteśmy w stanie to uczynić.
Widzimy w niej zamiłowanie Pana do pozostawania w ukryciu. Św. Marek ukazuje Go ukrywającego się na wielu płaszczyznach. Najpierw ta zewnętrzna: odchodzi z miast Izraela. Zatrzymuje się w okolicach pogańskich. Wchodzi do domu, nie chce być widziany, rozpoznany. W tym kontekście zachowanie Jezusa wobec Syrofenicjanki zdaje się być kolejną formą ukrycia. Pod zasłoną ostrych słów ukrywa On swą dobroć, miłość. Dlaczego tak robi? Zakończenie tej niezwyczajnej sceny daje odpowiedź. Jezus ukrywa się, by odsłonić wiarę kobiety. Wiarę, która pośród ciemności pozornego braku zainteresowania, wzrasta i świeci jak pochodnia (żeby posłużyć się obrazem zaczerpniętym z dzieł św. Jana od Krzyża). I właśnie w tym odkrywamy niezbędną dla nas naukę, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to ewangeliczne zdarzenie, jako na obraz modlitwy. Czyż nie zdarza się nam podczas modlitwy być zanurzonym jakby w pustce? Nie odczuwamy obecności Boga. Nie widzimy efektów naszych starań. Pan się ukrywa! Czy zgodzimy się przyjąć taki stan rzeczy? Matka chorej dziewczynki przyjęła upokorzenie gorzkich słów. Czy zgodzimy się trwać przed Bogiem ukrytym, wymykającym się naszym zmysłom, uczuciom? Jeśli wytrwamy, usłyszymy, jak bohaterka tego fragmentu Ewangelii, pochwałę naszej wiary. Kiedy? Czy tak szybko jak tamta poganka? Niekoniecznie. Jednak miłość nie lęka się czekania, ale jest pewna, że spotkanie z dobrym, miłującym, wszechobecnym Bogiem spełni się choćby po przejściu bramy życia – jego prawdziwej pełni.

Komentarze zostały przygotowane przez s. Ewę Marię OCD

źródło: mateusz.pl

 

 (Jk 1, 21bc)
Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze.

Módlmy się.

 

Red.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor